Rok 2010

"Piotrkowianie w Bibliotece"

Spotkanie autorskie z Agnieszką Battelli (córką Krystyny i Kazimierza Nurkowskich) oraz wystawa obrazów malarki i ilustratorki Lalki Dudek - Teresy Urbańskiej.

http://www.youtube.com/watch?v=Pd7-FnIg7Sk&feature=player_embedded

Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Jerozolimska 29
20 listopada 2010 r., godz. 16




RECENZJA 30/04/10

Słowo i Obraz
mogą być
piękną parą
w "małych miasteczkach",
przytulnie
bywa dobry mariaż
różnych żyć
realem, nie miarą
w małych książeczkach wspólnie.

Agnieszce Battelli
oraz
Lalce Dudek

R. Kuba Grzybowski
/zamiast recenzji/




Lalka Dudek - Teresa Urbańska i Agnieszka Battelli to niezwykłe Artystki, które zachwyciły mnie zarówno swoją twórczością, jak i osobowością i cieszę się, że mogłam obie Panie poznać osobiście w dniu 20 listopada na spotkaniu z cyklu "Piotrkowianie w Bibliotece". (Krystyna)

Obrazy zaprezentowały się świetnie, wywiad w porządku, możesz być dumna.
Gratuluję - Anka.





Na spotkaniu autorskim Agnieszki Battelli, które odbyło się w ramach cyklu "Piotrkowianie w Bibliotece", pierwszy raz oglądałam Pani obrazy i jestem pod ogromnym wrażeniem !!! Już nie mogę się doczekać Pani kolejnej wystawy. Pozdrawiam Zuzanna K.





Paderewski w dwóch odsłonach... Już wiem wszystko ! (B.B.)





Muszę przyznać, że wzruszyłam się do łez, kiedy słuchałam wierszy i śpiewu Agnieszki Battelli, ale widok Twoich obrazów - tak kolorowych i radosnych, wprawił mnie szybko w dobry nastrój. (H.W.)






 

 

"NASZA GALERIA" w Kołobrzegu

Październik 2010 r.



9 października 2010 roku
w galerii "ARKA-MEGA" we wspaniałym zespole sanatoryjno-wczasowym w Kołobrzegu otworzyliśmy wystawę prac malarskich i graficznych - autorów z terenu całego kraju, zrzeszonych w "NASZEJ GALERII" - ogólnopolskiej galerii twórców niepełnosprawnych. Wystawa potrwa do 30 listopada 2010 roku.
Ekspozycja, to zbiór 32 prac wykonanych farbami olejnymi, akrylowymi, pastelowymi, akwarelowymi oraz rysunków i grafik, autorstwa: Wacławy Bartosik, Ireneusza Betlewicza, Marii Jolanty Jarzyny, Anny Kamińskiej, Jerzego Klechy, Beaty Kołaciak, Agnieszki Kołodziejczak, Jacka Markunasa, Krystyny Matusiak, Andrzeja Matza, Stanisława Ossesa, Anety Paszek, Józefy Ziuty Pawlik, Wiesławy Pietrzak, Mariusza Petniaka, Ryszarda Szymanowskiego, Magdaleny Śliwińskiej, Teresy Urbańskiej, udowadniająca po raz kolejny, że "artystą, twórcą można być jedynie sprawnym".
Podczas otwarcia i przez cały okres trwania ekspozycji zwiedzający mogą obejrzeć prezentację multimedialną o "NASZEJ GALERII" - pokazującą prace pozostałych twórców i dorobek ponad 5-cio letnich dokonań projektu.









 

 





Podczas VII  Europejskiego Festiwalu Filmowego "Integracja Ty i Ja" 2010r., który odbył się w dniach 8-11 września w Koszalinie, jedną z imprez towarzyszących była ekspozycja prac twórców skupionych w Stowarzyszeniu "NASZA GALERIA".
Zaprezentowano 51 prac wykonanych w różnych technikach malarskich: oleje, akryle, akwarele, pastele, rysunki, techniki mieszane. Wśród prac, które zostały zakwalifikowane przez wykładowcę łódzkiej ASP - profesora Ryszarda Hungera, znalazł się obraz "Nad jeziorem" Teresy Urbańskiej - Lalki Dudek z Piotrkowa Trybunalskiego.





Poza pracami zaprezentowane zostały wydawnictwa albumowe "NASZEJ GALERII" oraz wydawnictwa w ramach działań promujących województwo łódzkie - "Łódzkie warte utrwalenia i pokazywania", na które składały się, poza wydawnictwami, prezentacja multimedialna z tegorocznego V Ogólnopolskiego Pleneru Malarskiego "Łódzkie warte utrwalenia i pokazywania" oraz baner województwa, silnie akcentując i promując "NASZĄ GALERIĘ" i jej obecność podczas Festiwalu. Dzięki albumom "NASZEJ GALERII" i prezentacjom multimedialnym, a odwiedzający stoisko mogli zapoznać się z dokonaniami pozostałych twórców zrzeszonych w Stowarzyszeniu - ich sylwetkami, dorobkiem artystycznym - reprezentacyjnymi pracami.




Pani Lalko - obraz "Nad jeziorem", który zobaczyłem w Koszalinie podczas VII Europejskiego Festiwalu Filmowego "Integracja Ty i Ja", zauroczył mnie...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam B.

"Nad jeziorem" ma piękną fakturę i w ogóle bardzo mi się podoba. (A.K.)

W obrazie "Nad jeziorem" zwróciłam uwagę przede wszystkim na wyjątkowość faktury, ale plama, linie i kolor są również ciekawe. (E.S.)

Pani obraz "Nad jeziorem", zwrócił od razu moją uwagę. Czy Pani wie, że jest dobry ?! (X)

 

 

 

 

 

 

WERNISAŻ WYSTAWY "MAGICZNY PIOTRKÓW"

Ośrodek Działań Artystycznych w Piotrkowie Trybunalskim

ul. Sieradzka 8

8 lipiec 2010



Z przyjemnością przyjmuję Pani obrazy na wystawę. Z satysfakcją odnotowuję, że maluje Pani coraz lepsze Płótna i znalazła Pani swoją ścieżkę własną. Życzę konsekwencji i dalszych sukcesów. (P.G.)

Myślę, że prace są spójne i można je pokazać na wystawie "Magiczny Piotrków". Dla mnie O.K., pozdrawiam H.

 

 

GRATULUJĘ !!! To są bardzo dobre obrazy - wyraźne proporcje i równowaga barw zimnych w stosunku do ciepłych, a także bardzo dekoracyjne - każdy chętnie powiesi taki obraz na swojej ścianie. (Ż.B.)

Malujesz zupełnie innym stylem i sposobem, niż wszyscy artyści. Bardzo mi się podobają Twoje obrazy - są barwne i tchną radością, której ludziom tak bardzo potrzeba. (J/G)





Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. (R. i A.)

Podziwiam Twoje kolorowe widzenie świata/Piotrkowa - widzę, że ja postrzegam ten świat szaro i mało barwnie, ale patrząc na Twoje obrazy - chce się to zmienić. (JP)

Wszystkie obrazy, jakie pokazała Pani na wystawie "Magiczny Piotrków" są bardzo barwne, dekoracyjne i wesołe. (Maria)





Co do obrazu "Wieżyczka" - zawsze bałam się tego budynku i nawet się cieszę, że to ponure (ale nie na Twoim obrazie) gmaszysko już nie będzie straszyło. (D.K.-O.)

Ojej! Znajomo wygląda. Pierwsze skojarzenie to mur więzienia przy ul. Wojska Polskiego, koło którego przez osiem lat chodziłam, zdążając do "ćwiczeniówki", ale obraz jest w tak ciepłych kolorach, że aż niemożliwe, żeby przedstawiał tak ponure miejsce. W każdym razie nastrój obrazu bardzo mi pasuje ! Widzę, że dla Ciebie każdy temat jest inspirujący, ciekawy i w każdym potrafisz wyrazić swoje uczucia. Na tym obrazie... "świat się śmieje". (E.G.)

Oglądając obraz "Wieżyczka" mam bardzo ambiwalentne uczucia co do tego przybytku. Gdy byłam dzieckiem, wydawał mi się miejscem zła i budził grozę. W późniejszych latach, gdy musiałam tam przychodzić przez szereg lat z racji obowiązków zawodowych, zawsze wydawał mi się okropny i niezwykle przygnębiający. Więźniowie przebywali tam w wyjątkowo fatalnych warunkach. Do dziś przejeżdżając ul. Wojska Polskiego, mimo, że od lat jest pusty i wymarły nie mogę się oprzeć temu aby nie spoglądać czy na rogu budynku nie stoi strażnik, a z zakurzonych małych okienek nie widać żarzącego się światełka z celi. Wydawało mi się, że na zawsze pozostanie opuszczoną i coraz bardziej niszczejącą budowlą, smutną, ponurą, brudną i budzącą złe skojarzenia, jak stajnia Augiasza. Jeśli ktoś podjął się wyzwania będącego na miarę Herkulesa, to tylko wypada życzyć Mu powodzenia. Nie wiem, czy będę miała okazję pić tam kawę i cokolwiek kupować i czy w ogóle będę miała na to ochotę. Ciągle w pamięci będą mi jednak pozostawały smutne chwile spędzane z więźniami czekającymi na rozprawy sądowe. Nie bedę mogła chyba zapomnieć o ich oczach często przerażonych i beznadziejnie pustych, o godzinach oczekiwania w przygnębiającym korytarzyku zwanym salą widzeń. To dobrze, że będzie tam miejsce wesołe i przyjazne ludziom, ale bywanie w tym miejscu pozostawiam już tym, którzy nie będą pamiętać ponurej historii tego miejsca. Dziękuję Tereniu, że dokonałaś próby oswojenia tego miejsca nadając mu bajkową kolorystykę. Niech młodzi ludzie spędzą tam w przyszłości pełne radości chwile, niech trwa festiwal kolorów i zasnuje pamięć złych wspomnień. Jest to nam wszystkim bardzo potrzebne. (I.N.-G.)





Super!!! Twoje obrazy bardzo ładnie wyglądają w Galerii, a tak szczerze, to te pozostałe dzieła tych uznanych twórców są wszystkie jednakowe, za grosz indywidualności, tylko Twoja "Wieżyczka" i "Mur obronny" są inne. Pozdrawiam i tak trzymaj Agnieszka :)

Obrazy zaprezentowane przez Ciebie na wystawie "Magiczny Piotrków" - świadczą o tym, że dobrze się czujesz, również w takiej tematyce.
Bardzo podoba mi się "bryłowatość" budowli, osiagnięta częściowo poprzez pominięcie zbędnych szczegółów. Dla mnie... bomba ! I jak zwykle porażająco piękne kolory, dzięki którym od razu można rozpoznać obrazy Lalki Dudek (Teresy Urbańskiej).
KONIECZNIE MALUJ !!!!





Sama hala targowa jak żywa! - choć zapewnie kolorystycznie u Ciebie żywsza, niż w naturze ;)))) Cudne obrazy. Podobają mi się. Są niezwykle barwne i dekoracyjne. Podziwiam też fantazję. Artystka ma niewątpliwy talent. (G.J.P.)

Szkoda, że sposób prezentacji na wystawie uniemożliwiał zobazcenie obu boków obrazu "Hala", bo to bardzo fajny (może wręcz nowatorski !) pomysł z kontynuowaniem tematu na ramie. Sama hala targowa jak żywa ! - choć zapewnie kolorystycznie u Ciebie żywsza niż w naturze ;)))))





Odnośnie Twoich obrazów, to ciekawa jestem, czy zwróciłaś uwagę Osobie aranżującej wystawę (kuratorowi), na to, że ze względu na sposób realizacji obrazu - jego "wychodzenia" z ram i kontynuowania się na obrzeżu - powinien tak go zaprezentować aby uwidocznić to nietypowe przedstawienie. (E.W.)

Wszystko wskazuje na kolejny sukces. Byłam świadkiem rozmowy dwóch Pań, które zachwycone były namalowanymi przez Panią "kamieniami" - jak określiły ścianę w obrazie "Mur obronny". Mnie też obrazy pokazane przez Panią na wystawie "Magiczny Piotrków" - zachwyciły !!!!!!!!!!!!!!!!!!! (R.P.)

Myślę, że źle zrobiłaś godząc się na pokazanie tych obrazów w tej formie (!!!) nie wieszając ich wszystkich razem na WYSOKOŚCI WZROKU oglądającego!!!!!!!!!!!!!!!!! (K.P.)





P.S. Malując obrazy na wystawę ''Magiczny Piotrków'', mój zamysł był taki, aby każdy z tych obrazów ogladać od jednej strony ramy, do drugiej, a nie tylko frontalnie, gdyż jedynie w ten sposób można odczytać całą ''historię'' namalowanego przeze mnie obiektu charakterystycznego dla architektury Piotrkowa.
Niestety prace nie zostały zaprezentowane odpowiednio w galerii, przez co niewatpliwie straciły na swojej wymowie - zarówno wizualnej, jak i artystycznej.






 

 

WERNISAŻ LALKI DUDEK (TERESY URBAŃSKIEJ)

"w kolorze"

Sulechowski Dom Kultury - Kawiarnia w Zborze

1 maja 2010r.




Zaproszenie na wystawę "w kolorze" jest piękne!!! Kto Ci je projektował? Bardzo mi się podoba! Bardzo udanie dobrane - zarówno obrazy, jak i teksty. W ogóle jestem pod wrażeniem! (E.G.)





"Z wielką przyjemnością prezentujemy prace Lalki Dudek - malarki amatorki. Amatorki - w tym dawnym, szlachetnym znaczeniu - z pasją i wrażliwością malującej swoje obrazy, nie popadając przy tym w rutynę". Tak w katalogu do wystawy p.t. "w kolorze", napisał Tomasz Furtak - dyrektor Sulechowskiego Domu Kultury.
Pierwszomajowe popołudnie w Galerii Zboru Sulechowskiego Domu Kultury - bez wątpienia należało do Lalki Dudek (Teresy Urbańskiej), a wernisaż stał się nie tylko okazją do przedstawienia najnowszych obrazów Artystki, ale także rodzinnego spotkania, którego pretekstem było po części nazwisko Dudek, noszone przez rodzeństwo Anielę i Franciszka. Dziećmi osiedlonej w Sulechowie Anieli (z domu Dudek) są: Adam Cieślak, Maria Jarczyńska, Ewa Narzekała i Halina Falkiewicz, a Córka Franciszka Dudka to Piotrkowianka - Lalka Dudek.
Obrazy Lalki Dudek to powiązanie sztuki i życia - kolorem. Głęboko nasycone barwy - czasem wydają się być trochę bajkowe, przenoszące oglądającego w radosną przestrzeń. Nie są jednak odrealnione, a sposób ich przedstawienia jest jedynie wynikiem interpretacji twórczej.





Malarka w swoich portretach pokazuje człowieka - królem świata, a jednak stanowi on z nim integralną część. Natomiast w pejzażach, których punktem odniesienia jest natura, dostrzega się pewien rodzaj dziwności, jaką stawia sztuka w odniesieniu do rzeczywistości. Jednak ta konfrontacja powoduje, że oglądanie tych prac może stać się dla widza powodem, a nawet arsenałaem niebywałej radości. Abstrakcje - to nie tylko kolorowe płaszczyzny, ale formy będące źródłem refleksji i rozbudzania fantazji. A martwe natury to w pewnym sensie miraż tego, co możemy zobaczyć w codziennym życiu, ale przetransponowany oczyma Artystki. Lalka Dudek pokazała nie tylko swoje piękne obrazy, ale też pracowitość i entuzjazm oraz bezpośredniość, energię i pełną radości, bogatą osobowość. (Córka Marta)



Artykuł zamieszczony 4 maja 2010r. w "Gazecie Lubuskiej"
Wernisaż Lalki Dudek w Sulechowie



03.05.2010r. w Sulechowie wicemarszałek Tomasz Wontor wziął udział w wernisażu malarstwa Teresy Urbańskiej, która tworzy obrazy pod pseudonimem Lalka Dudek. Prezentacji wystawy dokonała Romualda Jarecka-Cieślak - jedna z organizatorek.
Teresa Urbańska pochodzi z Piotrkowa Trybunalskiego. Córka Marta pisze o matce: "Maluje lub pisze albo pisze lub maluje, ale bywa, że: zwiedza muzea, zagląda do galerii, podróżuje, biesiaduje, "katuje się" ćwiczeniami, eksperymentuje z dietami, udziela się w polityce, zajmuje się ochroną środowiska, spaceruje, zbiera grzyby, "suszy" głowę Córce, czyta namiętnie, wspomina, rozmyśla, marzy...". Lalka Dudek w ubiegłym roku prezentowała swoje obrazy między innymi w Galerii Miejskiego Ośrodka Kultury w Piotrkowie Trybunalskim oraz na wystawie zbiorowej w Galerii Domu Polskiego w Berlinie. Więcej informacji o twórczości autorki można znaleźć na stronie: www.lalkadudek.com



Miałam rację ! SUKCES !!! (J.W.)

Żałuję, że w tym ważnym dla Ciebie dniu nie mogłam być tym razem z Tobą, jednak znając Twoje prace, jestem przekonana, że znów było nie tylko o.k., ale super !!! (M.T.)

Ciociu, życzę Ci niekończącej się inspiracji i energii, na jeszcze większe i wspanialsze sukcesy, niż ten w Sulechowie. (D.L.)

Pani Tereniu, nowych przestrzeni i twórczego wiatru, radości jak u dziecka i kolejnych tak udanych wystaw życzy E.S.

Życzę Ci, by w Twej artystycznej głowie rodziły się wciąż nowe, coraz bardziej ekscytujące pomysły, by przelewanie ich na papier, płótno czy deskę sprawiało Ci ogromną przyjemność i pozwalało osiągnąć zamierzony cel, oraz by zachwyt w oczach oglądających upewnił Cię w dawaniu im radości i wspaniałych, wzruszających przeżyć. (S.E.)





Sala, w której umieszczono Twoje prace, obszerna i elegancka! A ten odgradzający sznur... chyba wszyscy poczuli się jak w uznanym muzeum, gdzie zbyt bliskiego dostepu do dzieła zabrania taka właśnie przegroda. E.

Na autoportrecie "Dama trefl" Kobieta jest piękna i dojrzała. I ta jej duma. Zachwycające !!! (T.A.)

Dzieło "Dama trefl" zrobiło na mnie BARDZO DUŻE WRAŻENIE! Dla mnie to, że tło obu części jest "przesunięte", to bardzo fajny efekt !!! A oko jest świetne... (E.G.)





Tytuł "dama trefl" to wg mnie trafiony pomysł!!! Od dziecka lubiłam karty do gry, a figury ozdobione wizerunkami pięknych kobiet i przystojnych mężczyzn, fascynowały mnie i wpływały na moją wyobraźnię, łącząc poszczególne "kolory" z typami ludzi. Pik to surowość, dostojeństwo, ale i przemądrzałość. Trefl kojarzył mi się z elegancją, powagą i niewielkim smuteczkiem. Karo, to dużo na "F": frywolność, frymuśność, fatałaszki i igraszki. A kier, chyba z racji przypisanego mu serca, to wielka miłość, ale w ryzach, patos, ceremonialność, przy tym trochę złośliwości. W tym moim odbiorze "świata kart" dama trefl chyba faktycznie najlepiej oddaje moje odczucia w stosunku do Twojego obrazu, chociaż jest w nim też sporo z damy karo ;) !!! (E.G.)


Akt nazwałabym raczej zwyczajnie - twarzą do słońca lub dorastanie, albo drastycznie - menopauza. Dama trefl też ładnie, ale dość tajemniczo. A kobieta na obrazie jest taka otwarta i szczęśliwa. (T.M.)





BARDZO podoba mi się kolorystyka! Obraz "Dama trefl" jest pełen ekspresji, świeżości, jest radosny - może dlatego, że akurat ja lubię takie "ostre" barwy obok siebie i nie pozostaję wobec nich obojętna. Ten zestaw kolorystyczny robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie!!! Twarz w profilu jest świetna!!! "Tors" też fajnie przedstawiony i takie połączenie prawego profilu z lewym uważam za wyborny pomysł. (E.G.)

"Dama trefl" - bardzo fajny i odważny, w Twoim charakterze. (H.T.)

Co do obrazu "Dama trefl". Jest fajny. Początkowo przeszkadzała mi ta przekątna, ale potem zaczęłam się zastanawiać czy bez niej efekt byłby lepszy. Ja pewnie namalowałabym bez, tylko tymi pasami światłocienia, które i tak się nie schodzą (w sensie nie kontynuują za przekątną) sugerowała moment przesunięcia. Albo nawet właśnie tło pociągnęła jakby się kontynuowało, a tylko ciało zrobiła takie przekręcone - wyszło by trochę jak Picasso w najlepszym okresie kubizmu. Z tą linią to już nie ten efekt, ale nie czas dyskutować nad zamierzeniami autora.
Ogólnie obraz jest interesujący i bardzo fajny pod kątem zastosowanego światłocienia. (Anna Pogocka)





Akt "Dama trefl" jest zachwycający - od razu prostuję plecy i patrzę w słońce - radość i pewność :-) T.M.

"Dama trefl" jest piękna. Podziwiam Cię. Musisz malować, bo przekazujesz prawdziwe piękno Kobiety. (TA)


Olśniony zostałem harmonią somy i psyche wkomponowanymi immanentnie w atmosferę czasu, miejsca i stawania się. Ze świadomością całościową Ciebie, że to dotyczy tylko wyłącznie Artystki.
Wybacz odwagę, przy skromnym odczuwaniu malarstwa, li tylko emocjonalnego, dostrzegam w Tobie pełne posiadanie i rządzenie artyzmem koloru.
Pomimo mojej bezbrzeżnej niechęci do radości tego świata, chwilowo, na czas pewien, łyknąłem haust radości i akceptacji. Cezar





"Dama tefl" ze swoim kobiecym, "schizofrenicznym" kontekstem, budzi pozytywne pragnienia - rozleniwia słońcem, pięknem, elegancją i nicnierobieniem, a jednocześnie w lustrze - szaleństwo, wyzwanie, biały koń, złoty smok.
Ja księżniczka-wiedźma. Ja laleczka-krytyk. Ja diwa-króliczek. Bardzo udany pomysł. Myślę, że jeżeli nie będziesz kopiować tylko malować od siebie, to może nawet tryptyk wyjdzie ciekawy. Na przykład powtórzysz wzór okularów w Colombinie vel festiwal w Wenecji. Zresztą sama bym była ciekawa dwój natury Pierrot-Apollo.
A propos lubię twoje Dudki. Teraz zaczynam przenosić się do innego pokoju w instytucie i Dudki pomogą mi w tym miejscu zagospodarować się. TM


Obraz "Przyjemność" jest dla mnie super!!!!!!!! Jakże świetny efekt uzyskałaś tymi półcieniami, które uplastyczniają twarz, czynią przestrzenną i bardzo ineteresującą. Zrobiłaś też niezłe studium dłoni wspartej na kierownicy. Bardzo fajne usta i włosy. No i ten powiew lata ze słoneczną aurą... Jestem pod wrażeniem :))))))) eg

 



"Przyjemność" całkiem przypadł do gustu! Zarówno dziewczyna, jak i facet bardzo fajnie zrobieni. Spodobał mi się ten kosmyk włosów na czole chłopaka - ożywia go i sprawia wrażenie naturalności. A włosy dziewczyny, które widać w całej okazałości, są świetne. (E)

Wszystkie prace pokazane w Galerii Zboru Sulechowskiego Domu Kultury są świetne i tylko szkoda, że nie było miejsca by zaprezentować ich więcej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  (M.U.)





Mamy w bibliotece wiersze pani Agnieszki Battelli. Dar od dr Muchy. Spojrzałam na okładkę z wizerunkiem autorki i pomyślałam "ale ktoś maluje, jak... Lalka". Masz kochana swój styl !!! Jeśli ja - amataorka, ponałam, że to Twój obraz, to coś to znaczy. Prawda? Wiersze fajne, niektóre świetne, a ilustracje wszystkie boskie!!!! (U.J.)


Obraz "Martwa natura z jajkami sadzonymi" jest zaskoczeniem!!!!!!!! Tło bardzo smutne, mroczne, ale takie "pewne siebie" i zaciekawiające. Wazon świetny (chociaż mam wrażenie, że stoi trochę jakby na granicy, nieco wystając poza krawędź poziomej płaszczyzny) a czerwone coś, chociaż kolorystycznie takie ciepłe i miłe, to zwisjąc nieco smutnie chyba odzwierciedla Twoją małą frustrację spowodowaną brakiem słodkości :) Bardzo fajny talerz (!) tylko mnie brakuje białka jajkom, których żółtka samotnie na nim spoczywają (a może białko jest?). Albo był taki zamysł? Wesoła, samotna bułka i przewrotnie radosne żółteczka - głód w oczy zagląda, a one i tak uśmiechnięte. Bo mimo wszystko cały obraz jest pogodny, a mój właśnie taki odbiór. Bardzo podobają mi się te wszystkie świetlne refleksy na wazonie, czerwonej kuleczce, żółtkach, które doskonale je uplastyczniają. (E.G.)


"Martwa natura z bakłażanem" tworzy całkiem fajny układ razem z tą z jajkami sadzonymi. Muszę przyznać, że pojedynczy obrazek wydał mi się mniej "pociągający" niż te dwa razem. Może przyjdzie Ci do głowy jeszcze coś z "zastawą" z tego samego kompletu i stworzysz tryptyk? (E)




Przyjmij gratulacje za kolejny udany wernisaż. (R.K.)

Całą duszą byłam z Tobą i trzymałam kciuki za powodzenie wystawy "w kolorze". Pozdrawiam, "kibicuję" i podziwiam - Danka.


Było bardzo miło Ciocię poznać. Przybycie na wernisaż to sama przyjemność. Obrazy przepiękne. (E.K.)

Pani pasja i zdolności docierają i robią bardzo pozytywne wrażenie na wszystkich odbiorcach Pani prac. (E.S.)




Wernisaż na zdjęciach wygląda imponująco, szkoda tylko, że tak daleko. Cóż, artysta stanowi dobro narodowe a nie tylko lokalne :))) Mam nadzieję, że wszystko znakomicie się powiodło a myślami oczywiście byłam z Tobą. (I.N.-G.)


Dziękujemy za cudowny dzień, było pięknie !!! (M.B.)


Tego, co Ciebie spotkało na sulechowskim wernisażu, mogą doznać jedynie nieliczni i naprawdę wielcy Artyści !!!
Galeria wypełniona po brzegi, przecudne Twoje obrazy, piękny śpiew Artystki Agnieszki Battelli, bukiety kwiatów, kolejka oczekujących na złożenie gratulacji i przy okazji przeprowadzenia choć krótkiej rozmowy, radosna, odświętna i serdeczna atmosfera. Smutne było to, że spóźnialscy wychodzili "z kwitkiem" z powodu braku miejsca - mimo, iż sala była wielka. Gratuluję sukcesu !!! (O.)





Cieszę się z wystawy, a szczególnie z Ciebie, jestem dumna z Twoich wystaw. Nawet trudno powiedzieć jak jest to dla mnie ważne, że moi Bliscy zdobywają szczyty, bo jak śpiewał Wysocki - lepsze od gór mogą być tylko góry.
Czekam na nowe wystawy i wernisaże. Teresa


Pani Tereso dziękuję za miłe słowa, za pamięć i piękne obrazy, które mogłiśmy podziwiać w naszym pięknym Zborze.
Zarówno wernisaż, jak i wystawa były bardzo udanym przedsięwzięciem artystycznym i niewątpliwie ubogaciły życie kulturalne mieszkańców Sulechowa.
Do zobaczenia na następnej wystawie w Sali Wystawienniczej Sulechowskiego Zamku - Tomasz Furtak (Dyrektor Sulechowskiego Domu Kultury)





P.S. SENSACJA (!!!) dowiedziałam się, że w trakcie trwania wystawy "w kolorze" chciano wynieść dwa obrazy!!!!!! Amatora dzieł Lalki Dudek przyłapano podczas przenoszenia jednego z obrazów przez sznur odgradzający wystawę od reszty sali. Natomiast drugi z obrazów był już zdjęty ze ściany i stał oparty o drzwi wejściowe do budynku, przygotowany do wyniesienia.
Cieszy mnie, że mogłam towarzyszyć swoim recitalem w sulechowskim wernisażu Twojej wystawy, bo naocznie przekonałam się, jak świetny był odbiór Twojego malarstwa. I nic dziwnego, że doszło do takiego incydentu. (Agnieszka)